Fotograf ślubny Wrocław

Ola i Jacek to bardzo sympatyczna para. Trafili do nas z polecenia swojego znajomego fotografa, który miał już zajęty termin ich ślubu. Bardzo nam miło, jeśli pary trafiają do nas z polecenia, zarówno od naszych zadowolonych klientów jak i od znajomych z branży. Co prawda przed ślubem z racji odległości nie spotkaliśmy się na żywo, ale mieliśmy okazję porozmawiać „face to face” poprzez Skype – bardzo szybko złapaliśmy pozytywne wibracje.

Ucieszyliśmy się na wiadomość, że ceremonia ślubna odbędzie się w plenerze, we Wrocławiu. Co prawda tego typu ceremonie zdarzają się już coraz częściej, ale nadal są ułamkiem procenta w stosunku do małżeństw zawieranych w kościele bądź w urzędzie stanu cywilnego. Ola i Jacek postanowili, że przygotowywać się będą w dwóch oddzielnych pokojach, nawet na dwóch oddzielnych piętrach, we wrocławskim niezwykle stylowo urządzonym trzygwiazdkowym Hotelu Bugatti.

W „damskim” pokoju pokoju fryzjerka i makijażystka miały pełne ręce roboty – zadbały o odpowiedni „look” nie tylko Panny Młodej, ale również bliskim jej sercu pań. Nie było czuć atmosfery napięcia, wszystko szło zgodnie z planem i w trakcie przygotowań panie mogły spokojnie delektować się chwilą sącząc szampana i zajadając owoce. W pokoju panów zaś była typowo luźna atmosfera, męskie rozmowy przy dobrym whisky – idealny męski chillout przed tą najważniejszą chwilą dnia. Ola i Jacek zdecydowali, że miejsce zaślubin będzie w przyhotelowym ogrodzie.

Ślub cywilny w plenerze

Dekoracja miejsca ceremonii ślubnej, w wykonaniu pań z kwiaciarni Dafe z Wrocławia to było coś wprost wymarzonego – biel, mnóstwo kwiatów, lampiony – dekoracje idealne na powiedzenie sobie TAK w niezwykle romantycznych okolicznościach. Do ślubu, w stronę rozpromienionego Jacka poprowadził Olę tata i zarówno w tym momencie jak i podczas składania życzeń pięknie przygrywały dwie panie skrzypaczki.

Po ceremonii, życzeniach, obiedzie i toastach nadszedł czas na pierwszy taniec. Para Młoda cudnie prezentowała się tańcząc w ciężkim dymie – taką dodatkową atrakcję zapewnił im Grzesiek czyli DJ Gregor X, który podczas całego wieczoru świetnie spisał się jako prowadzący imprezę. Wesele było naprawdę udane, oprócz tańców i długich radosnych rozmów przy stołach były też wzruszające chwile, jak choćby pokaz slajdów przygotowany przez siostrę bliźniaczkę Oli. Zapraszamy do krótkiego fotograficznego podsumowania tego dnia!

Jeśli fotograf ślubny Wrocław to ktoś, kogo właśnie szukacie na wesele we Wrocławiu (albo w innym miejscu), to koniecznie skontaktujcie się z nami i zapytajcie o wolny termin oraz ofertę cenową!